Karma dla Labradora
Jak wybrać odpowiednią karmę dla labradora? Na pierwszy rzut oka wybór nie wydaje się być zbyt skomplikowany. Każdy opiekun labradora wie, że psy tej rasy zjedzą dosłownie wszystko, co zostanie włożone do miski (i nie tylko). Nic, tylko się cieszyć, prawda?
Niestety, jest też druga strona medalu. Labrador retriever to rasa, u której wielki apetyt skutkuje skłonnościami do tycia. Nadwaga nie jest nigdy wskazana, a dodatkowo labrador ma skłonności do chorób układu kostnego – dysplazji, urazów rzepki i innych – które choć nie są bezpośrednio związane z wagą, to otyłość może przyśpieszyć rozwój choroby.
Jak zatem powinna wyglądać prawidłowa dieta labradora? Przede wszystkim jako opiekun, pamiętaj o odpowiedniej porcji dziennej karmy. Każda karma ma nieco inne dawkowanie, dlatego pamiętaj o sprawdzeniu tabeli, która będzie na każdym opakowaniu.
Pro Tip: Jeżeli przechowujesz karmę w innym opakowaniu, zrób zdjęcie tabeli telefonem lub wytnij tabelę z opakowania fabrycznego.
Dawkowanie to nie wszystko. Karma dla Twojego psa powinna być wysokiej jakości. W przypadku takiego głodomora nie możemy pozwolić sobie na puste kalorie. Zwróć uwagę na karmy bezzbożowe, które zawierają często mniej węglowodanów. Dobrym wyborem będzie karma z dużą zawartością mięsa, min. 65%. (jeżeli w składzie jest świeże mięso, nie hydrolizat).
Jeżeli to tylko możliwe, dobrym wyborem będzie karma mokra. Mokre karmy mają większą objętość dawki dziennej, co wpływa na uczucie sytości. Jeżeli wybierzesz karmę suchą – proponujemy Ci wersję light lub przeznaczoną dla psów sterylizowanych (zazwyczaj mają mniejszą kaloryczność).
Na co jeszcze zwrócić uwagę? Pamiętaj, że treserki, psie ciasteczka i przysmaki też mają swój wkład w dzienną dawkę pokarmu. Jeżeli podczas treningu użyjesz sporo smaczków – pamiętaj, by nieco zmniejszyć ilość karmy w misce. Jeżeli dajesz ulubieńcowi konga wypełnionego po brzegi wymieszaną karmą mokrą i suchą – policz, jaka to mniej więcej część dziennego zapotrzebowania. Dwa ciasteczka to jeszcze nie powód, by robić obliczenia – ale już kilka saszetek smaczków podjedzonych „w międzyczasie” na długim spacerze już tak.